niedziela, 8 lipca 2012

Ulga po upale

Już nie raz pisałam jak to nie znoszę upałów, to teraz napiszę od innej strony :D.

Kiedy zobaczyłam pierwszą ciemną chmurę, w moim sercu zagościła nadzieja. Wierzyłam, że szybko zniknie te bezlitosne słońce. Upał był nie do zniesienia i gdyby nie mój wiatrak, pewnie bym padła na łóżku i kwiczała. Nie dosłownie oczywiście. Ptaki Leciały coraz niżej, tuż przy ziemi. W dość krótkim czasie niebo zrobiło się ciemne. I nadszedł deszcz. Wytęskniony, upragniony. Pierwsze krople zderzały się z kurzem powstałym podczas upału. im więcej kropel spadało tym czystsze było powietrze. Już nie pachniało spalenizna, tylko świeżością i cudownym zapachem deszczu. A jak pachnie deszcz? Dla mnie ziemią, która oddycha z ulgą i wypuszcza swoje soki w powietrze. Trochę zapachu wody przemieszanej ze smogiem miasta i powietrzem.
Deszcz przyniósł ze sobą ulgę. Patrzyłam jak powoli moknie ulica i drzewa z radością otwierają swe liście. Taka pogoda mi odpowiadała. Z wielką ochotą wyszłabym na dwór i tańczyła w kroplach deszczu, ale w mieście...lepiej tego nie robić. Nie dlatego, że ludzie patrzą, tylko dlatego że krople deszczu mają szkodliwe substancje, które szkodzą mojej skórze. Wielka szkoda. Wyciągnęłam tylko rękę i patrzyłam jak krople chłodzą moje zgrzane ciało. Wraz z deszczem przyszło chłodniejsze powietrze. Nie przeszkadzały mi błyskawice, lekko je ignorowałam. Mogłam patrzeć godzinami na ożywczy deszcz, ale musiałam skończyć spis treści, którym wspomnę w innej notce.
Po upalnym dniu mogłaby być porządna ulewa. Nie obraziłabym się :D. Wtedy ziemia miała by oddech od parnego powietrza i zaduchu. Dosyć nieprzyjemne uczucie. A najgorsze jest to, że upały przypadają w tygodniu, kiedy jestem w pracy i nie mam klimatyzacji. Zatem duszę się tym powietrzem i myślę o końcu dnia jak o jakimś raju XD.
A po lecie będzie deszczowa jesień, kiedy nic się nie wie na temat ubrań, bo pogoda zmienna jest :D. Czekam z niecierpliwością na ten okres. Bo jak dla mnie zima tak krótka trwała. Nawet nie nacieszyłam się mrozami :).

44 komentarze:

  1. Ja kocham upalne lata, właściwie jedyną wadę widzę w tym, że na działce jest sucho i trzeba w tym skwarze robić wiele kolejek do studni.
    A deszczu nie cierpię, ale masz rację - niesie on ulgę, oj niesie :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach te upały :D. Oj dużą, dużą ulgą jest deszcz :)

      Usuń
    2. Na szczęście w ostatnich dniach trochę ulżyło (przynajmniej u mnie), zamiast silnego słońca jest silny wiatr, co mi jednak bardziej doskwiera, bo w wietrzną pogodę jestem strasznie kapryśna ;)

      Usuń
    3. u nas narazie też chłodniej :)

      Usuń
    4. Tobie to pewnie pasuje, co?^^

      Usuń
    5. To trochę Ci zazdroszczę ;P Mnie szlag trafia, że zaraz, gdy wyjdę znów będę musiała założyć sweterek i wziąć parasol ;)

      Usuń
    6. Oj tam :D. Ja staram się być pozytywnie nastawiona. Tylko w upały mi to nie wychodzi wcale :)

      Usuń
  2. Ja też nie cierpię upałów! W dodatku również w pracy jestem bez klimatyzacji a nawet bez okna... Coś okropnego.
    Za to deszcz kocham i mimo miejskiej szkodliwości latem celowo wychodzę na spacer, gdy pada. Szkoda jednak, że pada tylko w nocy i za dnia jest dalej upalnie.
    Jesień i wiosna to moje ulubione pory roku. Chociaż denerwuje mnie błoto. Jednak da się to przeżyć.
    Czy to ty pisałaś, że nosisz często sukienki? Powiedz, jak jest błoto i deszcz- jakie buty zakładasz do nich jesienią, żeby nie ugrzęznąć i dotrzeć do celu w miarę czysta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakładam adidasy ;). I noszę wtedy spódniczki :D

      Usuń
  3. A ja na słońce i skawr jestem zaprogramowana. Lubię burze, ale co w nadmiarze to nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lato i zima są okropne, ale kiedy nadchodzi jesień, to ogarnia mnie cudowny okres, który kocham :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam kocham zimę i ten cudowny mróz :D

      Usuń
    2. co w nim cudownego? ;p

      Usuń
    3. To jest właśnie najgorsze :p

      Usuń
    4. Dla mnie najlepsze. Potrafię nastawić swoje ciało na mróz. Gorzej jesienią mi idzie, bo raz jest zimniejszy wiatr raz cieplejszy. Dlatego na ogół cieplej mi zimą niż jesienią XD

      Usuń
    5. A ja dlatego lubię jesień. Dla mnie nie może być długo zimno albo długo ciepło.

      Usuń
    6. XD. Też rozwiązanie :)

      Usuń
  5. U mnie ostatnio codziennie są burze :D Już od kilku dni. W dzień jest ciepło, czasem nawet bardzo, a wieczorem już widać czarne chmury i jest ulewa + burza, czasem większa, czasem mniejsza. Niestety wczoraj mniejsza :P Lubię burze i takie ochłodzenie :) Ale nie tęsknię jeszcze za mrozami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach ja bardzo tęsknie za mrozami :D. Też są u mnie burze :D

      Usuń
  6. A ja już mam serdecznie dość tego deszczu. Teraz tylko ciągle jakaś burza przechodzi ;/ Nawet nigdzie się wyjść nie da ;/ Ostatnio podreptałam sobie z tym moim ratlerkiem przez taką polną drogę do lasu, coby grzybów trochę uzbierać. W sumie, to było jakieś 1,5 km w jedną stronę. Błota tyle, że ho ho! I jeszcze wszędzie kałuże. Jedna była tak wielka, że musiałam ściągnąć laczki i przejść przez nią. Wpadłam w jakiś dół do połowy łydki... byłyśmy całe mokre i ubłocone. Okropność! Dochodzimy do lasu, na chwilę się zatrzymuję i ciało mam dosłownie czarne od komarów. No to zawijam się z powrotem do domu. Jeszcze burza z deszczem nas złapała. Przyspieszyłam, to mi się klapek zassał w błocie i się rozwalił, więc musiałam lecieć boso ;/ Zdecydowanie wolę jednak skwar!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahaha XD. Uśmiałam się czytając :D. W klapkach po deszczu do lasu :D. Dooobre :D.
      Mnie skwar zabija, wolę błoto :)

      Usuń
    2. No co? Nie lubię innych butów, bo się brudzą i trzeba je czyścić, a japonki wrzucę pod kran i zaraz suche ;D

      Usuń
    3. jaka ty zabawna XD. :D

      Usuń
    4. To wcale nie było zabawne ;]

      Usuń
    5. :D. Ja się ubawiłam XD

      Usuń
    6. Cieszę się, że tak Cię rozbawiłam :)

      Usuń
    7. To sie ciesze ze sie cieszysz :D

      Usuń
  7. A ja nie cierpię deszczu i mrozów... mogłabym mieszkać w jakimś ciepłym kraju, choćby na Teneryfie :D Tamtejszy klimat jest tak cudowny, że przy temperaturze 30 stopni z małym hakiem czujesz, jakby były optymalne 23-25. Raj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaa. To było by straszne XD

      Usuń
    2. Widzę, że pod tym względem jesteśmy kompletnymi przeciwieństwami i się nie dogadamy :P

      W wolnej chwili zapraszam na mojego drugiego, pseudoliterackiego bloga. Się reaktywowałam :)

      Usuń
    3. No na to wychodzi, że się nie dogadamy :). XD

      A zajrzę, ale może jutro :)

      Usuń
    4. No popatrz, to chyba pierwszy raz ^^

      Ok :)

      Usuń
    5. Oj tam. Nie we wszystkim musimy sie dogadywac :D

      Usuń
  8. A kto je lubi?
    Letnie burze są piękne, u nas nie pada zbyt często i każdy z nadzieją wygląda deszczu. Zawsze podczas burzy wychodzę na balkon, ta ulewa ma moc! Są u nas dwie ,,pory deszczowe", nie ma to jak najsuchsze miejsce w Polsce, możemy się cieszyć deszczem tylko na przełomie czerwca/lipca i w listopadzie. Ale warto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow. U nas dosyć często są burze i deszcze :D

      Usuń
  9. Powracam, niestety jednak moja cierpliwość dla Onetu się skończyła z chwilą, jak zobaczyłam wiadomości o tym przenoszeniu wszystkich blogów do jakiejś nowej bazy... Adres ten sam - rokendroll, ale końcówka inna - blogspot.com, zamiast blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe. Jesteś kolejną osobą którą zdenerwował onet ;)

      Usuń