czwartek, 30 sierpnia 2018

"Złota jesień"

Powoli lato kończy się
okres upałów i smażących się,
liście powoli lecą z drzew
pochmurne niebo gromadzi deszcz.
A w nas agresja i depresja 
tak wygląda jesienna sesja,
ludzie bardziej tu wkurwieni
z byle powodu rozdrażnieni.
Ponura pora roku
ma czasem trochę uroku ,
liście szeleszczą pod stopami
chłodniejsze niebo nad nami.
Chociaż niebo jakieś szare
nadal czuje się doskonale,
w parkach pełno alejek
każdy ma na coś nadzieje.
Trochę na alejkach kasztanów
a na ławkach żule i trochę chamów,
są też gdzieś zakochani
co umieją Kochać za nic,
wszystko przyjdzie z deszczem
pierwsze razy no i dreszcze.
Nigdy nie wiadomo co los przyniesie
za drzwiami stoi złota jesień,
fałszywy urok ma ta Pani
innych przytuli drugich zrani.
Słońce świeci dziś wysoko
ktoś z góry ma na nas oko,
a ludzie wciąż oszukują
co zbudują to zrujnują.
Wciąż walczy się o wszystko
 a człowiek jest tylko iskrą,
taka pora jest na myśli
nie zawsze zrobisz co wymyślisz.
O szczerych coraz trudniej
z człowiekiem jedzie się jak z gównem,
patrzą żę dwie lewe ręce
a nie patrzą na serce.
Taka pora na żal i gniew
i by wsłuchać się w szum drzew,
i to co mówi wiatr
by uwierzyć żeś czegoś wart.
Trzeba grać kolejną z kart
może trafi się fart ,
złota jesień każdego nawiedzi
zmusi do prywatnej spowiedzi,
do paru słów i zdań
do rozmowy sam na sam.
Nigdy nie wiadomo co los przyniesie
za drzwiami stoi złota jesień,
fałszywy urok ma ta Pani
innych przytuli drugich zrani .
Na koniec polecę z wiatrem
póki życie czegoś wartę ,
pora do refleksji zmusza
za to lżejsza moja dusza ,
muzyka dalej w sercu gra
motywacje i siłe chcę  mi dać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz