Z tej strony osoba, którą znacie i odwiedzacie na tym blogu. To mój pierwszy nick i moje przezwisko. Poznacie moje drugie ja. Niestety muszę przenieść moją osobowość na tego bloga, bo na onecie już wymiękam :). Uprzedzam o dziwnej formie postu! Nie wyzywać jak nie zrozumiecie :)
Od momentu wybronienia się przed Rzeczywistością zamknęłam się za murem. Stworzyłam go tak mocnego, że sama nie mogłam się z niego wydostać, albo też nie chciałam. Dobrze siedziało mi się schowanej przed światem i nie dopuszczając złych rzeczy do środka. Ze mną siedział Lenistwo i Gniew. Lenistwo zawsze ze mną był, nawet nie pamiętam dnia, kiedy on się nie pojawił. Tak podsumowując mieszkał ze mną, zajmując mój czas. W zamknięciu było go mnóstwo. Odrzuciłam wszelkie inne dobra życia dla Lenistwa. Tak mi się dobrze spędzało z nim czas, że reszta straciła jakiekolwiek znaczenie. Miewałam próby wydostania się poza mury, jednak zbyt mało woli do wykonania kroku. Mój umysł zasnął, pozostało tylko ciało. Ciało, które wykonywało niewiele czynności. Po co się wysilać? Po co się starać?
Z ciekawością każdego kolejnego dnia wyglądałam za mur. Chciałam wiedzieć co się dzieje, kiedy mnie nie ma, jednak to co widziałam tak mnie oburzało, że wracałam z powrotem na mój wytarty już fotel i fukałam na zaistniałą sytuację.
- Jak oni w ogóle mogą tak mówić - uniosłam się - przecież to jakieś głupoty. No nie wierze, że żyję wśród aż takich idiotów.
- Bo są debilami - oznajmiła Mściwość - lepiej nie wyzywaj tak na głos, weź laptopa i wyżyj się na nich. Ulży ci.
- Racja, no co oni myślą, że są tacy mądrzy? - zapytałam z lekkim oburzeniem. W moich oczach zabłysło czyste okrucieństwo. Byłam bezlitosna, bez skrupułów i nie liczyłam się z niczym. Pokonałam idiotów, na twarzy zagościła satysfakcja.
- No to teraz nie będą się tak mądrować - oznajmiłam dumna z siebie.
- Oj ja nie wiem co ty się tak przejmujesz - zastanowił się Lenistwo - byś to zignorowała i było by spoko luzik. A teraz pewnie jeszcze jakaś wojna się wywoła czy coś.
- A niech się wywoła, wszystkim im pokaże, że ze mną się nie zadziera!
Lenistwo w odpowiedzi tylko westchnął. Nie podobało mu się to, bo nie lubił się zbytnio wysilać, a to już podchodziło pod wysilanie się.
- A może tak pogramy? - zapytał z nadzieją, że się zgodzę, bez żadnych dziwactw.
- Pewnie, akurat mam ochotę :).
Nie poczekasz do tych wielkich zmian na Onecie, które mają się pojawić w połowie września, czyli w sumie już niedługo? Nie ładnie ;) Kurczę, a ja sobie też myślałam nad zmianą nicku na taki, którego nie pamiętają moi nawet najstarsi blogowi znajomi ;D W sumie, to nawet sama nie pamiętam, czy go miałam na blogu, czy tylko na poczcie ;D Jeśli chodzi o mury, to mi się od razu nasuwa:
OdpowiedzUsuń"Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany, połam bat
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat!"
[tak, wiem - dziś jestem jakaś dziwna i nadzwyczaj muzyczna, najlepiej nie zwracaj na mnie uwagi, bo to może się źle dla Twojej psychiki zakończyć ^^]
Nie mam zamiaru czekać, nie chce mi się :). Zresztą częściej jestem na tym blogu niż na tamtym :). Stwierdziłam, że połączenie ułatwi mi życie XD. Ale komentować będę Mesmerą :). Królik ma inne komentarze XD
UsuńZnam te piosenkę, moja siostra lubi ją śpiewać :)
Tylko tu jeszcze trzeba rozkminić, do kogo ja w ogóle piszę ;D
UsuńBardzo wymowne ^^
UsuńJakoś podołasz :3
UsuńInteresujące ;D
UsuńBardzo :3
Usuń;D
UsuńWidzę, że coś odkryłaś między emotikonkami, zdradzisz co?
UsuńW sumie, to nic ;D
UsuńNo tak to ;D
UsuńKażdy z nas ma w środku taki mur. Jedni mniejszy, inni wysoki, gruby i solidny z kilkoma strażnikami, ale myślę, że jeśli ktoś pokona taki mur, to zostaje naszym przyjacielem... Może Tobie trzeba takiej osoby, która pokonałaby Twój mur?:)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja gram na kurniku :).
No potrzebuję takiej osoby, dlatego wołałam ją w poprzednim poście. Ale nikogo nie mam, to ja jestem ostoją dla innych :)
UsuńWiem coś o tym... Dlatego moją szczerością zrażam tych "delikutaśnych" ;P
UsuńJa tam lubię pomagać :). Przynajmniej to potrafię robić :)
UsuńPomagać w sensie wsparcia, czy w jakiejś fizycznej formie?:)
UsuńW sensie wsparcia :) na ogół.
UsuńJa też lubię, ale nie lubię ludzi, którzy tylko tego ode mnie oczekują.
Usuńteż za takimi nie przepadam. Ale i tak im pomagam. A mówią że jestem egoistyczna :)
UsuńJa nie uciekam do lenistwa, tylko twórczości, ha! Z nią za murami najciekawiej, ale każdy ma swój własny sposób na odreagowanie. Grunt, żeby się w nim zbytnio nie zatracić :)
OdpowiedzUsuńJa tworzę, coraz to różne historie, ale w głowie :)
UsuńLenistwo zawsze mi towarzyszy :)
A myślisz, że gdzie ja tworzę? W żołądku? :P Różnica polega na tym, że wszystko spisuję :)
UsuńJa nie umiem tak pisać :/
UsuńJak?
UsuńNo tak, żeby spisywać to co wymyślę. Tworzę w głowie, wtedy kiedy nie mogę pisać, a potem nie mogę tego odtworzyć :/
UsuńTo zapisuj np w telefonie, skrótami... ileż nudnych wykładów tak przetrwałam, to moje :D
UsuńNa nudnych wykładach to ja słucham i notuje :)
UsuńE tam zapisywanie skrótami. Chodzi mi o takie porządne pisanie, co mi skróty dadzą skoro mam to w głowie? NIe umiem przelać tego na papier, a jak mam natchnienie to nie mogę tego zapisać, bo akurat przemieszczam się :/. Skróty mi nie pomogą, bo nie mogę odtworzyć tych pięknych zdań.
Już kiedyś mówiłam, że pisanie wbrew pozorom wysmaga trochę organizacji. Ja np mam w komputerze (teraz e dwóch właściwie :P) pełno szkiców, notatek i tym podobnych bzdetów. Dzięki temu nic mi nie umyka :)
UsuńMi też nic zbytnio nie umyka, ale nie umiem pisać normalnie bez natchnienia, no wiesz, tak ładnie :)
UsuńZ chęcią pozbyłabym się moich gości - Lenistwa i Zdrady
OdpowiedzUsuńZdrady? Ciekawy gość :)
UsuńTeż czesto uzywam tego muru, ale to nie jest na dłuższą metę dobre rozwiązanie :(
OdpowiedzUsuńNIe jest dobrym rozwiązaniem, ale nie mogę się z niego wydostać :)
UsuńNie jestem zwolenniczką izolowania się od świata, na dłuższą metę po prostu się nie da.
OdpowiedzUsuńTo ja jestem mistrzem :)
UsuńNo, podziwiam właśnie, mistrzu! ;)
Usuńno dzięki XD
UsuńHaha! Ja tak bym nie umiała.
UsuńA ja chyba tak umiem :3
UsuńWidzę, widzę i nadziwić się nie mogę ;P
UsuńJA się już dawno przestałam dziwić :)
UsuńNawet taki wiersz jest: "A kiedy się dziwić przestanę"
Usuńkiedyś na pewno XD
UsuńA Mesemra?
OdpowiedzUsuńMesmera. :) Nadal jestem. Jako królik i jako Mesmera :D
UsuńPrzepraszam, przez nieuwagę mi się kilkło :p
UsuńA to dobrze :)
Na dobre rozstałaś się z Onetem?
UsuńW kwestii blogowania, tak, w kwestii poczty nie :D
UsuńJa wolę gmail jeżeli o pocztę chodzi:)
Usuńhehe, ja przyzwyczajona do poczty w onecie XD
UsuńPoczułam się jakbym czytała o sobie. Tylko, że mi jest niezmiernie źle przez to, że nie potrafię się wydostać (albo wmówiłam sobie, że nie potrafię?). Zwłaszcza, że kiedyś byłam zupełnie inna.
OdpowiedzUsuńHeh. Ja chyba zawsze taka byłam :)
Usuń