"Na zakręcie"

Tyle dróg ile istnien
tyle zwątpien by móc istniec,
tyle wahań i wątpliwości
łzy lecą z powodu bezsilności.
Na świecie bieda i smród
ludzie proszą o cud,
jeden na drugiego wilkiem
chętni by wbic Ci szpilkę.
Zagubieni w swych dniach
walczymy o słońca blask,
czarne chmury chcemy odgonic
nie chcemy tej niewoli.
To walka o siebie
dylemat między piekłem a niebem,
dużo jęków i płaczu
lecz czekamy lepszych czasów.
Co ma byc to będzie
czasem jesteśmy na zakręcie,
mocni w serca co biją
i w marzenia co żyją.
Ilu takich już było
co życiem się wykończyło,
mieli plany i marzenia
zgubiła ich chwila zwątpienia.
Nie szanowali swego życia
nie doceniali wybrzydzali zazwyczaj,
jechali pod prąd bez zahamowań
bawili się nawet słowem Kocham.
Tylko seks i pieniądze
ich pragnienia wielkie żądze,
niejeden uległ tym nałogom
potem zginął za wielką wodą.
Niejedna gałąż się złamała
od ciężaru zagubionego ciała,
na zakrętach swego życia
ostatnie słowo gdzieś za życia,
ostatni list spisany krwią
ktoś zakończył swój los.
Co ma byc to będzie
czasem jesteśmy na zakręcie,
mocni w serca co biją
i w marzenia co żyją.
Gdy na zakręcie się znajdziesz
uwierz że szczęście odnajdziesz,
nieraz przez piekło przejśc warto
zagraj swą mocną kartą.
Uwierz że Ty potrafisz
nie pozwól siebie zatracic,
wiem wielu by tego chciało
Ty serce masz z wiarą.
Spal za sobą te wspomnienia
wtedy na lepsze się zmienia,
kiedyś łzy dziś może radośc
wyjdz z tej ciemności
dąż w życiu do jasności.
Przecież nie jest tak zle
zawsze warto nadzieje miec,
choc przybywa tych żołnierzy
nie przestawaj w siebie wierzyc.
Bo też jesteś tu ważny
wez się garśc na poważnie,
pokonuj te życia zakręty
doceniaj dobre życia momenty.